„Planeta zamknięta w słoiku” Martina Staneva
Czy zdarzyło Wam się spędzać nudne wakacje u babci? Snuć się po starym domu bez celu i najmniejszej ochoty na bycie akurat tu, w tym momencie? Tak jakbyście nie pasowali do tego miejsca. Nuda i zwyczajność.
Tak jest też z dziećmi, bohaterami książki „Planeta zamknięta w słoiku” Martina Staneva od @slownemlode Jednak pewnego dnia, gdy dzieci kolejny raz słuchają długiej babcinej opowieści, słyszą więcej niż do tej pory. Zaczynają dostrzegać, że może babcia wcale nie jest taka nudna i zwyczajna, jak im się na początku wydawało, bo ma im coś naprawdę ważnego do powiedzenia. Kiedy chcą ją jeszcze o coś zapytać, okazuje się, że babcia zniknęła! Dzieci wyruszają na poszukiwania i odkrywają niezwykłą babciną tajemnicę.
Gdyby można ocalić każde zwierzę, każde najmniejsze drzewko, co byście wybrali? Jak ochronilibyście świat, aby nie zniknął? Czy da się zaczarować rzeczywistość tak, aby każdy element świata przyrody był bezpieczny? Z książki płyną dwa mądre przesłania: nie oceniajmy kogoś powierzchownie, po pozorach, lecz poznajmy tę osobę bliżej i po drugie: dbajmy o naszą planetę, aby nie zniknęła. Tak niewiele potrzeba, aby ją zniszczyć i tak niewiele, aby ją ocalić. Małe gesty mogą sprawić, że przetrwa, a my razem z nią.
Bardzo zaskoczyła mnie ta książka. Ma przepiękne ilustracje, zachwyciła także moją córkę. Jest cudownie wydana, okładka ma przyjemną fakturę, kartki są sztywne i grube. Bardzo lubię tak wydane książki.
„Planeta zamknięta w słoiku” Martina Stevensa, wyd. Słowne Młode
Wiek czytelników: 3+
Liczba stron: 32
@wydawnictwo_slowne_mlode
@martinstanevillustration
@booki_dzieci
Komentarze
Prześlij komentarz